witajcie:)
Dla cioci mega kucharki powstała Anielinka Andzia :)
Niech pilnuje co by ciocia zamiast cukru soli do ciasteczek nie dodała:)
a do ubranek od Anstahe robionych rencami uszyłam takie laleczki siedzą sobie ze mną na warsztacie:)
a to już jesienny poranek:)
pozdrawiam dziękuję za wszystkie komentarze:)są one budujące i zachęcające do działania
u mnie nic konkretnie świątecznego się nie robi...nie przepadam za przepychem świąt i w tym roku nie będzie nic w domu czerwonego,ciekawe czy mi się uda....hihi buziaki kochane dla Was
Śliczne lalki! Piekne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńnie uda Ci się bez czerwieni na święta:-)
OdpowiedzUsuńJaki piękny poranek. Bardzo magicznie.
OdpowiedzUsuńAle fajne damulki:-) Zdjęcia piękne:-)
OdpowiedzUsuńWesołe masz towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia poranka są cudne!
Piękne laleczki! Skradły moje serce.
OdpowiedzUsuń____________________________
Pozdrawiam serdecznie!
http://hafciarkablog.blogspot.com/
Cudne zdjęcia, a laleczki urocze i miłe towarzyszki :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje lalki :)
OdpowiedzUsuńfajny rudzielec
OdpowiedzUsuńSwietna lala , piekny prezent. Pozdrawiam i piekne widoki
OdpowiedzUsuńNiech Andzia pilnuje dobrze cioci:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładne lalki :)
OdpowiedzUsuńUrocza jest ta Andzia. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLale super. Śliczne jesienne fotki.
OdpowiedzUsuń