Spotkanie w Ełku miało charakter przyjacielski ,Dusia podjęła nas kartaczami z zasmażką ...mój M uwielbia i karkóweczką pod pierzynką kapusty:)na deser słodkie ciacha i dużo kawki jak lubię:)
Dusia ma ogromne serce i cierpliwośc do gadania ze mną :)dziękuję za miłe spotkanie a pusto nie odjechałam przecież :)zdjęć tym razem nie będzie bo lało jak z cebra uwierzcie na słowo:)rewanż spotkania wkrótce mam nadzieję na lepsza pogodę,takie cuda dostałąm chwalić się będę a jak..
Dusia wie że kocham jej serwety :)cudne są
zajączek na wzór do tego dodała ścinki aby zrobić zające powstało 8 hihi i dołożyła kilka tkaninek i kartaczy na kolację oj i podusie jeszcze mi umknęły nie mam zdjęcia pokażę te z przypinanymi serwetkami,ze spotkania jestem mega zadowolona a czy Dusia http://syndromkurydomowej.blogspot.com/2017/04/wiosna-w-ogrodzie.html to opowie tez u siebie:)
Dziękuję że zaglądacie wracam po majówce z pomysłami i postami będę męczyć:)
buziaki
Rzeczywiście cuda :)
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka, Reniu :-)))
OdpowiedzUsuńCuda do kwadratu!
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są napewno inspirujące! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńśliczności!
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie! :)
OdpowiedzUsuńmiłe spotkanie,troszkę zazdroszczę
OdpowiedzUsuńNo faktycznie cudo dostałaś! Piękności :)
OdpowiedzUsuńCudowności :) a te kwiatuszki szydełkowe w sam raz na karteczki :)
OdpowiedzUsuńSame cuda! Uwielbiam szydełkowe serwety! A postami męcz jak najbardziej, bo przez ten tydzień brakowało Cię w blogowym świecie :)
OdpowiedzUsuńAleż śliczności :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwety i śliczne kwiatki:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prezenty dostałaś od Dusi:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla Reni to i tak mało, nie jestem w stanie oddać w zamian tego w połowie co otrzymałam w upominkach, cała Nasza Renia- Kobieta o złotym sercu, ściskam Dusia
OdpowiedzUsuń