tak mnie wzięło z tym szyciem ,że spać nie mogę po nocach rozmyślam czy się uda ...z wizyty u Kingi przywiozłam poszyte części lali i postanowiłam ją z części sama uszyć ,wyszło jak wyszło no figurą jak Ja nie grzeszy ale mi się podoba...na pewno będzie następna bo próbuję swoich sił na maszynie a czy trochę krzywo ,no cóż rękodzieło/lale będą na użytek własny nikt im pod spódnice zaglądać nie musi...hihi zobaczcie sami:)
i następne ozdoby świąteczne :)
do zobaczenia jeszcze wkrótce:)pozdrawiam
Toż to przecież anioł nie kobita:))super
OdpowiedzUsuńWłaśnie...dzięki:)
UsuńReniu , Olga wyszła świetnie. Nie od razu Kraków zbudowano, więc i Ty dojdziesz do wprawy z szyciem lal. Tej niczego nie brakuje, a pod spódnicę nawet gdybyśmy zerknęli, to i tak nie byłoby widać niedociągnięć. Pozostałe ozdoby również fajne, masz domek elegancko na Święta przystrojony.)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.)
dziękuję Danusiu za miłe słowa ...któż z nas się nie uczy na błędach ,ja się nie poddaje i lecę dalej...myślę ,że będzie tylko lepiej,,,dla Ciebie i rodzinki również:
UsuńWESOŁYCH ŚWIĄT:)
Dokładnie...Marzenka ma rację ;) anioły ,to hemafrodyci ,czyli bezpłciowcy..więc czym się tu przejmować ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna lala a i te hafciki w skrzyneczkach -rewelacja!
Ściskam mocno L:*
dziękuję za te piękne słowa ...no uczy się człek całe życie...
UsuńZgadzam się z Marzenką:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję Jadziu :)
Usuńfajne dekoracje:))
OdpowiedzUsuń