długo się czaiłam aby zrobić pierwszy krok do metody transferu tyle się naczytałam naoglądałam i nic mi nie wychodziło....wreszcie za sprawą koleżanki Kingi z Lawendowej manufaktury i Danusi z bloga Anstahe ,które mi podesłała druki mam moje pierwsze koty za płoty:)to chyba nie ostatnie prace bo bardzo mi się podobają takie napisy i inne grafiki na przedmiotach:)tabliczka powstała dla M. i odnowiłam stary taboret po babci,który nie ma zamiaru ani pękać ani się rozkleić...
zrobiłam proste rzeczy ,myślę że do nauki były idealne:)dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam :)
Bardzo mi się podobają! I podejrzewam, że to dopiero początek :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńSuper Reniu! Tylko uważaj, to wciąga. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie!
OdpowiedzUsuńWspaniale sobie poradziłaś, jak wytrawna " transferystka". Obydwa motywy świetne.. Pozdrawiam.)
OdpowiedzUsuńślicznie Ci wyszło
OdpowiedzUsuńCudnie. Mysle, ze Spodobało Ci sie transferowanie grafik! Daje niesamowite efekty! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna sprawa, podziwiam umiejętności transferu, decoupagu... pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszły te transfery:) udana zabawa!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTransfer Reniu rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńLubię transfer:)do dziś mam parę rzeczy z transferem,a nawet zrobiłam nowy,świąteczny:)
OdpowiedzUsuńWyszło doskonale.
OdpowiedzUsuńTransfer może i pierwszy" choć zupełnie nie wiem, o co chodzi ;))...ale za to jaki efektowny Reniu !
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętności...bo całość prezentuje się wspaniale :)
Pozdrawiam słonecznie:)
Świetne. Taboret marzenie.
OdpowiedzUsuńŚwietne. Taboret marzenie.
OdpowiedzUsuń