wtorek, 17 stycznia 2017

deski...

witajcie:)
Ostatnie deski ,które poleciały w świat:)
wczoraj doszły sztuk 45  nowe więc będzie znowu na upominki:)
buziaczki :)










Moja dynia parchata już się rozleciała  od mrozów a tu takie wspomnienie jesieni:)
miłego dnia ja dosyć twórczo wystartowałam w poniedziałek :)weno trwaj:)

21 komentarzy:

  1. Kolejne świetne deseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne słowa na deseczkach. Życzę, żeby Twoja Wena trwała, bo przed Tobą kolejne 45 sztuk. Ja czekam na swoją, by pokonać inwazję kurczaków u Hubki. Dziękuję za odwiedziny i komentarze na moim blogu.
    Tyle miłych słów zawsze płynie od Ciebie Reniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne myśli i znakomite zdjęcia <3 niech wena Cię nie opuszcza bo same perełki wychodzą spod Twoich rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna, Twoje deski wymiatają, uwielbiam transfery (choć sama nie umiem ich robić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aż Ci zazdroszczę weny:))mnie się jakoś odniechciało robić cokolwiek:))nawet czytanie mi nie idzie:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę,że masz masę pomysłów w głowie:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejne świetne deseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby zwykłe deseczki, a tyle na nich mądrości:-)
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie to zrobiłaś. Zwykła deska nabrała uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne myśli zagościły na Twoich deseczkach!
    A zakupy w ilościach hurtowych ;-)
    Będzie się teraz działo...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne deski! Pozdrawiam!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne te deski. Rewelacyjny pomysł na upominek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Reniu idziesz jak burza z pracami i co jedne to swietniejsze, desek i puszek tylko pozazdroscic. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz:)