tak tak korbol to w poznańskim to DYNIA...miała swoje święto wczoraj w pobliskiej szkole rolniczej mała fotorelacja z olbrzymami w roli głównej zabrałąm tam moją tasmę z salem nie salem od Ulki
TU /
Na końcu pyszne gruszki azjatyckie od pewnego sadownika przepyszne jabłko o smaku gruszki kupiłąm dużo:)buziaki w poniedziałek dziekuję za miłe wpisy pod postami i witam nowe dziewczyny w moich progach:)
Imponujące okazy' Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWOW ale giganty! Śliczne hafciki Reniu :)
OdpowiedzUsuńSuper impreza...Piękne okazy...Taśma imponująca...Stare skarby cudne ....Wszystkie bym przygarnęła....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAleż ogromne dynie:)ja miałam jechać do Krakowa na święto dyni ale jakoś się nie udało:))
OdpowiedzUsuńta szfka czy skrzynia na pierwszym zdjeciu mnie zachwyciła i nie wiem czy bardziej żałuje że mnie tam nie było czy tego ze nie mam juz miejsca, bo na bank wróciłabym z nią;D
OdpowiedzUsuńAle sceneria Reniu do haftu!!!! Super moja kochana!
OdpowiedzUsuńPiękne dynie, a ta z tymi kwiatuszkami wymiata!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Reniu, to wszystko robi niesamowite wrażenie! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWoww!Oglądałam te Twoje zdjęcia z ogromnymi oczami!!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujące zbiory:) Haftowana taśma jest cudowna.
OdpowiedzUsuńCóż za wspaniała sesja zdjęciowa :)
OdpowiedzUsuńJa jestem rodowitą poznanianką, i korbol dobrze mi jest znany;) Niezłe okazy tam spotkałaś:) a hafciki są prześliczne:)
OdpowiedzUsuńAle okazy! Taśma świetnie wpasowała się w te jesienne zbiory.
OdpowiedzUsuń