Długo czekam ,żeby wam pokazać to zielsko jak nazwałyście:)
Tadam fartuszek z makiej ulubionej V,Enginger/kanwa zdaje się 14 brrr nie cierpię takich ale miałąm do wykorzystania to nie zmarnuje przecież:)buziaki za wszystkie życzenia te meilowe telefoniczne jak to miło poczuć waszą troskę i radość:)nie wiem narazie wisi fartucha w salonie jako ozdoba :)założyc mi żal,,,hihi
i jeszcze upominki od niteczki Magdy
Hafcik się śliczny i pięknie prezentuje się na fartuszki:) Mnie też by było żal z takiego korzystać w kuchni.
OdpowiedzUsuńJa gdybym miała to bym korzystała, może bym w kuchni chętniej przybywała.......a tak na marginesie to ja odgadłam zagadkę ha ha , wspaniała ozdoba kuchni, a upominki od Dziewczyn świetne- nadal przychodzą? tylko pozazdrościć pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że żal Ci założyć. Jest przepiękny!!! :)
OdpowiedzUsuńTeż byłoby mi żal założyć takie cudo! Przepiękna praca! ;)
OdpowiedzUsuńA dzi dziewczyny wspaniale prezenty Ci przysłały ;)
Przecudny fartuszek. Żal go nosić. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna praca! I bogate przydasie, powstana z tego zapwne fajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńpiekny !
OdpowiedzUsuńMoże i na 14 ct, ale jest cudowny :) też bym go nie założyła :)
OdpowiedzUsuńWygląda super
OdpowiedzUsuńPiękny fartuszek! Masz rację - żal zakładać :)
OdpowiedzUsuńWspaniały:)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten mak. Rozumiem, że wstrzymujesz się od ubrania tej pięknej rzeczy do prac kuchennych. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki piękny oryginalny fartuszek:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Strach zakładać, żeby nie zniszczyć!
OdpowiedzUsuńMakowy fartuszek uroczy ...Aż żal go używać....Prezenty zawsze cieszą...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ten fartuch, uwielbiam wzory Enginger. Sama pewnie tez bym go nie zalozyla ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie