witajcie:)my=usze przyznać że haft stanął w miejscu ,który pokazuje ,,,robię karczochy bo coś trzeba ale do haftu mam obrzydzenie totalne...problemy z kręgosłupem spędzają sen z powiek...ech życie
zobaczcie choć tyle
pozdrawiam walentynkowo my odpoczywamy niedzielnie ...dzień jak dzień:)
Ojej już jest pięknie!!!Trzymaj się Reniu:)
OdpowiedzUsuńReniu cudowny ten hafcik, szkoda żeby stał się UFOkiem ale nic na siłę.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę
Pozdrawiam
Piękny haft powstaje, Reniu!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Ci życzę :-)
Odezwę się niedługo...
No, ale haft pierwsza klasa, boski i mega ciekawy, taka czysta perła, cudo. Całym sercem życzę zdrówka. Mnie tez kręgosłup potrafi zdenerwować, a to przez pracę, ćwiczę ten koci grzbiet i pomaga. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę zdrówka, won wszelakie bóle, WON!!!! <3
OdpowiedzUsuńReniu jest super...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńNo aż mi się nie chce wierzyć ,że haft Ci zbrzydł:)))zrobisz trochę karczochów i wrócisz do haftu:)))przynajmniej ja tak mam,haftuję naprzemiennie z szydełkowaniem:)))
OdpowiedzUsuń