witajcie:)
Wszystko co dobre szybko się kończy niestety...udane spotkanie klasowe było nas 13 z 21 co ukończyło szkołę dla jednej z przyjaciółek karczoch w kolorach brązu jak lubi poleciał:)
dzisiaj czeka mnie ciężki dzień rozpoczynamy terapię zastrzykową z mamą ratującą zwyrodnienie plamki żółtej aby ostatecznie nie straciła wzroku ...trzymajcie kciuki ,mam nadzieje ,że odrobinę zatrzyma to cholerstwo ...
Śliczny karczoch, podziwiam Twoją precyzję Reniu. Zdrówka dla Twojej mamy, trzymam mocno kciuki i przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej wychodzą Ci te karczochy :) Trzymam mocno kciuki za Twoją Mamę :)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńKciuki za Mamę :)
Świetna bombeczka:) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Mamy i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńSuper karczoch!
OdpowiedzUsuńA ja nie będę trzymać kciuków... ja się pomodlę
Piękna praca, jeszcze raz całym sercem życzę mamie zdrowia. <3
OdpowiedzUsuńprzepiękny
OdpowiedzUsuńPiękny:)
OdpowiedzUsuńU nas Dziadek jest po kilku takich zastrzykach, co jakiś czas musi znów chodzić na zabieg, bo i tak choroba postępuje niestety.
Trzymam kciuki, by u Twojej Mamy się powiodło