Kiedy 7 lat temu kupowałam tą działkę byłam w 7 niebie niestety życie pisze swoje scenariusze my mamy na to większy mniejszy wpływ ze względów zdrowotnych i tego ,że czasami jednak tam dojechać jest ciężko i daleko 470 km .nie mamy już naszej Oazy Mazurskiej ale co tam mam przyjaciół Dusię którzy nas chętnie na nocleg przygarną?podobno/było piękni potrafiliśmy być w ciągu roku 7 razy domek przeszedł metamorfozę z ogrodem by letnie ciepłe dni spędzać w miłym otoczeniu :)mam nadzieje ,że nowi właściciele będą cieszyć się nim tak jak my i przeżyją piękne chwile/oni mają 7km,,,taki pamiątkowy dla mnie wpis chętnych zapraszam do obejrzenia migawek z 7 lat /trochę rys na twarzy jest szmat czasu jednak:)
buziaki kochane dziękuję za kciuki i modlitwę za mamę i wsparcie:)jesteśmy po pierwsze iniekcji zobaczymy za miesiąc czy coś się zmieni?buziaki
Sielski domeczek, wspaniałe klimaty i miłe wspomnienia i pewnie żal..., ale zdrówko ważniejsze. Dobrze, że są dobre dusze, które przygarną. Siostra Renata rozłożyła mnie totalnie.:D Miłego weekendu Reniu.:)
OdpowiedzUsuńPiękne okolice, zawsze mi się taki domek marzył, ale pozostanie marzeniem. Gratuluję wspomnień :)
OdpowiedzUsuńA jednak trochę żal, lecz decyzja wydaje się słuszna.Może warto poszukać bliższej oazy, albo po prostu zagościć u przyjaciół. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest. Kończy się pewien etap w życiu, ale na zawsze zostają piękne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńUroczy domek i piękne okolice. Pozostaną wspaniałe wspomienia.Szkoda,że tak daleko, chociaż ja też raz w roku ruszam z Irlandii do mojej oazy w rodzinnym domu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana Reniu, życzę mamie całkowitego wyzdrowienia i pozdrawiam gorąco. Cudowne zdjęcia,pozdrawiam i Ciebie i rodzinkę.
OdpowiedzUsuńMacie u nas wikt i spanie.....wystarczy tylko telefon, super przegląd Reniu, a fotka w stroju zakonnicy powala na kolana pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo piękny post, urocze zdjęcia pełne miłości, radości. Miło, że możecie odwiedzać to miejsce, że nie zostało tylko wspomnieniem, to naprawdę wspaniały dar. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, życzę, co najlepsze. Życzę mamie zdrówka. <3
Ale się wzruszyłam. Przed Wami, Reniu, kolejne piękne dni, bo życie toczy się dalej. Piękne zdjęcia i piękne wspomnienia. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia i tak to zapamiętaj :)
OdpowiedzUsuńJak to mówią: Coś się kończy, coś się zaczyna. A tych wspomnień nikt Wam nie zabierze:-)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Mamy i trzymam kciuki by się Jej polepszyło.
Pozdrawiam cieplutko:-)
Zakonnica???? trochę szkoda, ale odległość faktycznie bardzo duża
OdpowiedzUsuńPiękny domek. Aż żal. Odległość rzeczywiście spora. Macie wspomnienia a to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
trochę szkoda............ale tych wspomnień nikt wam nie zabierze
OdpowiedzUsuńReniu,to były piękne dni.....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuń