niedziela, 13 grudnia 2015

na oknach płynie deszcz:)

witajcie:)
Ta pogoda jest okropna. pada, wieje gardło  boli o głowie nie wspomnę te nogi i kręgosłup dają w kość nic się nie chce...od tygodnia nie postawiłam żadnego krzyżyka....coś tam dłubię ale bez entuzjazmu /gonitwa  przedświąteczna mnie nie dopadła...ale trzeba szukać pozytywów swojego życia i tak też czynię.w czwartek odwiedziłam Kingę z Lawendowej Manufaktury były prezenty pogaduchy o wszystkim tarta z malinami ,,ech jak pyszna ...podejście moje do szycia skończyło się na tym ,że Kinga szyła a ja tylko myślałam co...hihi ale wieczorkiem sąsiadka wtajemniczyła mnie w zawiły świat szycia i jadę po linii jakoś jadę ...ćwiczyć będę pokazywać szytki :)






lawendowy zestaw zawiera cukier lawendowy syropek mydełka sowy świeczniki inne fajności produkcji Kingi...kaneczki piękne no i gwóżdż programu Anielica kolejna ANIELKA:)

DZIĘKUJĘ SERDECZNIE:)
Do Kingi pojechały ANIOŁY DREWNIANE ze skrzydełkami lawendowymi:)
 i inne przydasiowe rzeczy:)


a w mojej kawiarence tarta z porzeczkami:)



do zobaczenia i dziękuję za miłe słowa pod choineczkami:) 


9 komentarzy:

  1. Ależ to wszystko cudne!!! A moja makatka wisi i jest cudna!A w paterce w salonie są już orzeszki. Jak ja Ci dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tarta wygląda obłędnie, a te anioły- cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie miłe są takie spotkania,a prace są prześliczne.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo kiepskiego samopoczucia i tak nam tu śliczności pokazujesz:)
    Aniołki cuuudo...na tartę staram się,nie patrzeć...bo już ślina cieknie ;)
    Uściski i zdrówka życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. o matulu:)pachnie aż do mnie:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz:)